Jakiś czas temu moje kochane Babyboom ogłosiło nabór do testów żelów pod prysznic Dove.
Zgłoszenie wysłane i udało się – znalazłam się w gronie
wybranych. Kosmetyki tej marki lubię i stosuję od dawna.
Do testu otrzymałam żel Dove deeply nourishing. Po przeprowadzce na stancję zmieniłam wodę, na czym ucierpiała moja skóra. Stała się ona szorstka, napięta, zaczerwieniona - brakowało jej odpowiedniego nawilżenia. Zawsze miałam problem ze szczypiącą skórą po depilacji - po użyciu w/w żelu skóra była miękka i delikatna i nic mnie nie szczypało. Łatwo rozprowadza się na skórze i długo utrzymuje się efekt nawilżenia.
Do testu otrzymałam żel Dove deeply nourishing. Po przeprowadzce na stancję zmieniłam wodę, na czym ucierpiała moja skóra. Stała się ona szorstka, napięta, zaczerwieniona - brakowało jej odpowiedniego nawilżenia. Zawsze miałam problem ze szczypiącą skórą po depilacji - po użyciu w/w żelu skóra była miękka i delikatna i nic mnie nie szczypało. Łatwo rozprowadza się na skórze i długo utrzymuje się efekt nawilżenia.
W samą porę z odsieczą przybył żel pod
prysznic. Już po pierwszym użyciu skóra była przyjemniejsza w
dotyku i mniej szorstka. Po tygodniu stosowania żelu pod prysznic Dove Deeply Nourishing stan mojej skóry znacznie się poprawił.
Delikatny zapach długo utrzymuje się na skórze.
Po zastosowaniu żelu pod prysznic Dove
moja skóra jest bardziej miękka i gładka już po pierwszym
prysznicu.
Żel Dove dobrze oczyszcza skórę i ją
nawilża – nie ma uczucia ściągnięcia skóry. Gorąco polecam.
Chcesz poczuć prawdziwą różnicę?
Poczuj ją z Dove !
Poczuj ją z Dove !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz