środa, 17 września 2014

Nuda nam nie grozi

   O tym, jakim agentem jest NO.2 już wiecie klik . Dziś przeszedł samego siebie...
Ale zacznijmy od początku.
   Pierworodny zaczął rano uskarżać się na pieczenie w gardle i jakiś osłabiony był, wiec został w domu. Szyję wysmarowałam maścią rozgrzewającą, zawinęłam szalikiem i tak sobie polegiwał. No.2 jeszcze spał - miał do szkoły na 10:30.

  Pora kolacji - siedzimy wszyscy przy stole, opowiadamy co się w ciągu dnia wydarzyło.
Przyszła kolej na No.2. Zaczął opowiadać, że w szkole rozmawiali o chorobach i on powiedział, że jego brat jest chory i ma świnkę, bo siedzi zawinięty szalikiem!!! A p. Ewa na to, że teraz całą klasę zarazi.
   Ja z Tatkiem w śmiech bo jak to, że świnka??? Skąd mu taki pomysł wpadł do głowy?
 Okazało się, że Pierworodny zrobił sobie z No.2 jaja i nagadał, że ma świnkę.
 Dawaj szybko za telefon i tłumacz wychowawczyni, że żadnej świnki u nas w domu nie ma ( w sumie to chłopcy byli szczepieni) - jedynie co mamy to 2 króliki. Pikuś jest z nami od 3 lat a w sobotę dołączyła do niego Kora.






Pierwsze spotkanie było dość głośne bo "fukali" na siebie a dziś wzajemnie się myją i siedzą wtuleni w siebie. Pikuś nawet zazdrosny, bo jak chciałam Korę pogłaskać to złapał za rękaw bluzki.


A Pierworodny jutro na na badania i EKG do lekarza sportowego - już przeżywa pobieranie krwi bo poprzednim razem zemdlał. Zachciało mi się piłkarzy w domu.

Kolejny wpis iście zakupowy...

1 komentarz: